20 sierpnia 2014

Recenzja [002] Jennifer L. Armentrout "Obsydian"


Witam was już w drugiej recenzji. Mam nadzieję, że owa książeczka przypadnie wam do gustu :)
Jeśli chcecie mnie wspomóc to rozsyłajcie adres bloga swoim znajomym. 
Za każdą reklamę będę ogromnie wdzięczna.

Zapraszam do lektury



Oni nie są tacy jak my...

Katy Swartz ma siedemnaście lat i właśnie przeprowadziła się do Zachodniej Wirgini z Kalifornii. Musi rozpocząć swój ostatni rok w obcej szkole z obcymi ludźmi. Jej entuzjazm z tego powodu jest równy zeru. Za namową mamy idzie do swoich nowych sąsiadów (pod pretekstem zapytania o drogę do najlbiższego sklepu), gdzie poznaje Deamona Black'a, który na pierwszy rzut oka zwiastuje same kłopoty - nic bardziej mylnego ;) I od tej chwili życie Katy zaczyna biec zupełnie innym torem. Jednak by nie stać się pustelniczką swoją bratnią duszę odnajduje w Dee, która jest bliźniaczką Deamona i totalnym przeciwieństwem. Oczywiście Deamon próbuje skłócić swoją siostrę z Katy, jednak wszelkie jego próby przynoszą marne skutki.

Rodzeństwo Blacków skrywa ogromną tajemnicę, otóż są przybyszami z innej planety. Są Luksjanami, czyli tak na prawdę kosmitami. Jednak nie są typowymi kosmitami z zielonymi mackami. Ich prawdziwa postać to światło, jednak musieli przybyć na Ziemię, gdyż ich planeta została zniszczona przez wrogów Arum, którzy natomiast są stworzeniami światła i cienia. Jedyną bronią, która może ich pokonać jest obsydian. 

Autorka bardzo się postarała, jestem wprost zachwycona tą książką i jednoczenie zawiedziona, że w Polsce wyszła dopiero po 3 latach od publikacji w USA. Jednak narzekać nie będę, na pewno się doczekam publikacji kolejnych części tej serii.

Jeśli chodzi o ogólną ocenę książki to oczywiście ma u mnie ocenę celującą, gdyż został przełamany stereotyp, czyli zero wampirów i wilkołaków. Sami doskonale wiecie, że już takich książek jest pełno na rynku. Miło jest czytać coś z rodzaju fantastyki i nie jest to książka rodem z sagii Zmierzch.

Zachęcam was do zakupu książki, kosztuje 40 złotych, ale naprawdę warto - ja nie żałuje :)

OCENA 6/6

6 komentarzy:

  1. Słyszałam kilka opinii, że książka jest bardzo podobna do Zmierzchu. Nie wiem czy słusznie, bo jeszcze jej nie czytałam, ale zamierzam sprawdzić i wyrobić sobie własne zdanie. Wielki plus za kosmitów, bo takiej powieści jeszcze chyba nie czytałam. Nie wiem, czy "Intruza" można zaliczyć...
    Zapraszam do siebie,
    http://worldofbookss.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie zauważyłam podobieństw do Zmierzchu. Nawet nie pomyślałam o tym by ją do czegoś porównać :)

      Usuń
  2. sąsiadka z naprzeciwka:P29 stycznia 2015 19:36

    Oj tam może delikatnie jest podobna do Zmierzchu. Mnie się bardzo podobała i nie mogę się doczekać, kiedy wyjdzie kolejna część w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoja recenzje mega mnie zachęciła, nie mogę się doczekać, żeby ją przeczytać ;) Tym bardziej, że mam dosyć wampirów i wilkołaków, a uwielbiam obcych .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mnie też znudziły się wampiry i wilkołaki :) polecam :)

      Usuń

Jeśli już przeczytałeś recenzję to napisz teraz coś od siebie, podziel się z nami swoją opinią na temat tej książki :)

Polub nas!