27 stycznia 2015

Recenzja [004] Guilermo del Toro, Chuck Hogan „Wirus”

Cześć wszystkim! Z tej strony Przemek, musze przyznać, że czuję się lekko zestresowany pisząc swoją pierwszą w życiu recenzję na bloga. Nie ukrywam, że jest to coś nowego dla mnie bo dotąd jedynie komentowałem swoje filmy na yt, trzymajcie kciuki!

„Zawsze tu były. Wampiry. Teraz nadszedł ich czas”.

„Wirus” to książka, która na polskim rynku jest od 2010r., ale swoją świetność przeżywa jakoś od lipca tego roku, wszystko za sprawą serialu, na podstawie książki. Nie ukrywam, że sam bym po nią nie sięgnął gdyby nie intrygująca okładka! Wiem, że nie należy oceniać książki po okładce bla bla bla, ale gdyby nie filmowa okładka, książka zapewne zalegała by na półkach księgarni. Jak już wspomniałem zaintrygowała mnie okładka, pomyślałem, że to ta książka, którą chciałbym przeczytać, jakaś choroba, może niewyjaśnione zagadki. Kiedy odwróciłem książkę, żeby sprawdzić opis, trochę zesmutniałem, kolejna książka o wampirach…

Ale zaraz gdzie wampiry? Na szczęście ta książka posiada zupełny inny klimat niż książki, które do tej pory czytałem. Wcale nie chodzi w niej o występowanie wampirów tylko o tytułowego Wirusa, który powoduje w ludzkim ciele mutacje, wije się pod skórą i karmi krwią. Chcąc nie chcąc ugryziony człowiek staje się wampirem, ale nie takim słodkim, jakie znamy ze Zmierzchu, czy Pamiętników wampirów tylko prawdziwe krwiożerczą bestią. Wampiry w Wirusie zostały przedstawione paskudnie, tak jak powinny wyglądać, momentami ich zachowanie bardziej przypominało mi  zombie, ale to wszystko przez moją dziwną wyobraźnie…

Ciekawie pokazana jest sytuacja w obozie zagłady w Treblince, o ile można powiedzieć, że było tam ciekawie… Chodzi mi głównie o wspomnienie o nas, Polakach w tej książce. Zawsze mnie zastanawiało czemu w książkach fantasy ludzie rzadko wplątywali wątki wampirów do świata podczas 2 wojny światowej, jako nieśmiertelne bestie, mogłyby zmienić oblicze świata hmm ale to tylko moje zdanie. W retrospekcjach dowiadujemy się, że Mistrz karmił się tam osłabionymi, rannymi ludźmi w efekcie czego umierali.

Teraz może więcej o fabule hmm książka zaczyna się jak na mój gust dziwnie, co mnie lekko zmartwiło. Rozmowa pilotów z wieżą kontroli lotów. Samolot zastyga, ludzie w nim też. Główny bohater Eph, człowiek po przejściach, walczący o prawa do opieki nad swoim synem, jedenastoletnim Zackiem. Goodweather jest epidemiologiem i na początku przewodzi badaniom w sprawie samolotu widmo z dwustu paroma trupami na pokładzie. Szybko za sprawą Setrakiana udaje mu się połączyć kilka wątków i rozgryza zagadkę Wirusa. Która przez rząd nie jest tak łatwa do wcielenia w życie – czemu zawsze Ci, którzy powinni pomagać, tak bardzo przeszkadzają? W niektórych momentach drażniła mnie obecność Noory, jakby autorzy na siłę chcieli stworzyć tę postać.

Zacząłem ją czytać jakieś pięć dni temu, wciągnęła mnie na tyle, że nie potrafiłem przestać i w efekcie 557 stronnicową książkę przeczytałem w 3 dni… Już chcę kolejny tom trylogii...Na ogół unikam książek gdzie jeden rozdział ciągnie się przez trzydzieści parę stron, ale czytając Wirusa, chciałem więcej i jeszcze więcej, nie da się od niego oderwać! Dawno nie czytałem takiej książki, która skłoni mnie do pewnych refleksji. Jeżeli chcesz obejrzeć serial, który też jest naprawdę dobry najpierw przeczytaj książkę, bo ma swój klimat, momentami jest wzruszająco, romantycznie, a za chwile jakiś wampir podchodzi do Ciebie od tyłu i odgryza Ci głowę…

Polecam tę książkę nie tylko fanom fantasy, ale wszystkim, którzy lubią czytać dobre książki, Wirus jest wyjątkowy.
Ocena: 5/6

2 komentarze:

  1. Recenzja całkiem fajna. Czytało się dość dobrze, zaciekawiła na tyle, że pewnie będę starał się coś więcej o książce dowiedzieć. No właśnie, dowiedzieć coś więcej... Mimo wszystko, pozostaje mi pewien niedosyt, wrażenie, że czegoś w tej recenzji brakuje. Mimo wszystko, pozytywnie ją oceniam. Fajna recenzja. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też bym sięgnęła po tę książkę ze względu na okładkę... Wampiry? W niej są wampiry? o.O
    Zapraszam do siebie,
    http://worldofbookss.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już przeczytałeś recenzję to napisz teraz coś od siebie, podziel się z nami swoją opinią na temat tej książki :)

Polub nas!