04 czerwca 2015

Recenzja [044] Mira Grant "Przegląd końca świata: Feed"

Cześć! Nie wiem co się dzieje z Anką, że się obija, ale ja ostatnio mam sporo czasu i przeczytałem naprawdę jedną z lepszych książek. Teraz będzie mały problem bo czekam na dostawę kolejnych, ale to nie jest istotne. Zapraszam do przeczytania kolejnej recenzji.

Autor: Mira Grant
Tytuł: Przegląd końca świata: Feed
Ilość stron: 496
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Cena: 31zł.

„Różnica między prawdą a kłamstwem polega na tym, że każde może cię zranić, ale tylko jedno może z czasem uzdrowić.”
Georgia Mason


Ach. Mój długo wyczekiwany Przegląd końca świata został przeczytany. Ogólnie mam mieszane uczucia co do tej książki. Pierwsze parę rozdziałów ciągnie się, nawet powiedziałbym, że bardzo. Z każdym kolejnym rozdziałem akcja nabiera takiego rozmachu, że nie sposób nie utożsamić się z bohaterami i nie przeżywać ich przygód. Chciałoby się, że by wszystko co sobie wyznaczą spełniło się. Nie da się nic przewidzieć, autorka zadała o to, żeby jej świat był oryginalny.

Bardzo chciałem przeczytać książkę, w której jakąś główną rolę będą grały zombie. Powiem wam, że pod tym względem można się zawieść, ponieważ książka skupia się na innych problemach niż same żywe trupy. Ludzie przechodzą amplifikację, ponieważ ktoś kiedyś wynalazł lekarstwo na raka, przeziębienie i inne tego typu choroby, no ale niestety razem one nie współgrają i zaczynają mutować. Jeżeli chodzi o motyw z badaniem krwi, badaniem swojego stanu zdrowia itp. to wszystko jest w tej książce przedstawione w sposób tak realistyczny, że można czuć się, jakby te zombiaczki latały naprawdę. Kolejne coś co bardzo, ale to bardzo podoba mi się w tej książce, to pokazanie, że w przyszłości blogerzy, mogą grać główne skrzypce, co jest całkiem fajnym pomysłem.

Jeżeli chodzi o bohaterów, są pokazani bardzo naturalnie. Łatwo można wczuć się w każdego z nich i razem z nimi próbować rozwiązać zagadkę, co ułatwia czytanie. Jeżeli chodzi po czarny charakter, to nie ukrywam, że gdzieś tam w połowie książki prawie udało mi się go rozpracować, co właśnie mnie nie zaskoczyło, ale i nie oczekiwałem tego. Najbardziej miażdżącą rzeczą, która zniszczy każdego będzie ostatni rozdział. Siedziałem, płakałem i czytałem dalej. Nie ukrywam, że byłem mega wściekły na panią Grant i nie wiem czy rozpocznę kolejne dwa tomy. Uważam, że tak nie powinno się robić. Foch. Z tym ostatnim to oczywiście żart, ale smutno zrobi się każdemu, kto sięgnie po tę książkę.

Jeśli zapytacie o to czy chcę ją wam polecić to powiem, że tak. Książka jest pisana ciężkim językiem i na początku nie łatwo jest się odnaleźć, ale są to pierwsze rozdziały, więc potem łatwo można wszystko „nadrobić”. Wątek z zombie nie jest jakoś mega ważny, więc jeżeli ktoś nie lubi książek gdzie one występują, nie powinien czuć się mega źle czytając Przegląd końca świata. Jeżeli macie w sobie odrobinę empatii, czytając tę książkę możecie się w niej zakochać, a potem znienawidzić. Koniec odbioru.

Ocena: 5/6

1 komentarz:

  1. Ta książka razem z "Czasem żniw" jest następna na liście do kupienia więc nie mogę się doczekać aż nadarzy się możliwość :D

    Zapraszam do siebie
    http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już przeczytałeś recenzję to napisz teraz coś od siebie, podziel się z nami swoją opinią na temat tej książki :)

Polub nas!