29 czerwca 2015

Recenzja [052] Stephanie Evanovich "Miłość w rozmiarze XXL"

Cześć wszystkim :)
Już wszyscy pełnoprawnie zaczynacie wakacje :) Bardzo wam gratuluję i życzę udanych wakacji, ale mam nadzieję że przez to że czasu będzie więcej nie zaniedbacie czytania książek i naszych recenzji. Powinno być wręcz odwrotnie. Jak na razie pogoda nie dopisuje, u mnie jest co najmniej 20 stopni i zero słońca. Ja rozumiem, ale mogło by wyjść było by wtedy zdecydowanie lepiej :) Zapraszam na recenzję.



Autor: Stephanie Evanovich
Tytuł: Miłość w rozmiarze XXL
Ilość stron: 344
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Cena: 34 zł

"- Logan? – odezwała się w końcu Holly. - Co ty we mnie widzisz?Już kiedyś zadała mu to pytanie. Zanim się przekonał, że życie z nią może być dużo lepsze niż samotne. Zanim zrozumiał, że związek dwojga ludzi nie jest pułapką, tylko darem. Tym razem był gotowy udzielić poprawnej odpowiedzi.
- Widzę kobietę, która nauczyła mnie kochać. I nie mam zamiaru pozwolić jej odejść"


Kolejna książka znaleziona w odmętach internetu. Trafiłam na nią w zeszłym roku, a że matura była coraz bliżej to za wszelką cenę szukałam sobie innych zajęć byle tylko się nie uczyć. Książka pochłonęła mnie na tyle, że przeczytałam ją w jeden dzień. 

Książka opowiada o historii Holly, która w wieku 32 lat została wdową. Nigdy nie przypuszczała, że jej się to przytrafi i nie zdawała sobie sprawy jak bardzo śmierć jej męża wpłynie na jej dalsze życie. Otóż nasza bohaterka by wypełnić pustkę po ukochanym zaczęła jeść, jeść i jeść. Tak -z seksownej kobiety zamieniła się w kobietę, która widziała tylko i wyłącznie swoje kompleksy i by je uleczyć tylko i wyłącznie jadła. Niestety na jej zgubę, gdy musi odbyć podróż samolotem trafia jej się miejsce obok trenera personalnego gwiazd i sław - Logana Montgomery’ego. Uroczy i seksowny trener proponuje jej pomoc w odzyskaniu pewności siebie i dawnej kondycji. Holly z ogromną radością przystaje na tą propozycje. Co z tego wyniknie? Przeczytajcie koniecznie i podzielcie się wrażeniami.

Bohaterowie książki mają takie same problemy jak my ludzie. W końcu ktoś odważył się opisać w swojej książce problem dotyczący figury czy też braku akceptacji. Nie są to wyimaginowane problemy. Bardzo mi się to spodobało, generalnie jest bardzo fajny pomysł na fabułę i akcję, która nie wlecze się jak żółw, ale też nie jest szybka jak gepard. Historia biegnie własnym torem i wtedy kiedy trzeba zaskakuje swoją lekkością.

Ta pozycja jest idealna na letnie dni. Może też nas wiele nauczyć, wzruszyć czy też rozbawić do łez. Polecam wam ją bardzo gorąco.

Ocena: 6/6

1 komentarz:

  1. Książka, która uczy i zarazem bawi, super. Takie lektury na wakacje są idealne!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już przeczytałeś recenzję to napisz teraz coś od siebie, podziel się z nami swoją opinią na temat tej książki :)

Polub nas!