13 kwietnia 2016

Recenzja [086] Sylvain Reynard "Raven"

Cześć! Ostatnio mam naprawdę mało czasu, studia wykańczają człowieka, a mój kierunek (ekonomia) to prawdziwy hardcore. Znalazłem jednak chwilkę, żeby przeczytać książkę. Zapraszam do przeczytania kolejnej recenzji.

Autor: Sylvain Reynard
Tytuł: Raven
Ilość stron: 512
Wydawnictwo: AKURAT
Cena: 30zł
"Piękno przemija. Zjawia się jak wiatr... i znika."

Tę książkę dostałem od wydawnictwa, za co ogromnie dziękuję i jednocześnie przepraszam, że zwlekałem z napisaniem tej recenzji. Dostałem ją na początku marca i zacząłem czytać od razu po skończeniu Eboli nie ukrywam, że książki takiej typowo o wampirach jeszcze nie miałem okazji przeczytać, więc byłem bardzo nią zafascynowany.

Okładka książki nie wydaje się być jakoś mega oryginalna i raczej nie rzuca się w oczy, po prostu jest słaba, można byłoby zrobić ją lepiej, nie ważne, przecież nie ocenia się książki po okładce, tak? Niestety jak wiecie, albo i nie, jestem wzrokowcem i na coś takiego zwracam uwagę, więc myślę, że będąc w księgarni, ta książka po prostu nie zwróciłaby mojej uwagi. Dobra, koniec z hejtowaniem okładki!

Jeżeli chodzi o fabułę, to naprawdę jest ona wciągająca. Czytając to co zostało napisane na okładce można się zaciekawić na tyle, żeby przeczytać całość. Ta książka opowiada o tytułowej Raven, dziewczynie, która w wyniku wypadku zostaje kaleką, ma problemy z chodzeniem, ogólnie dziewczyna nie należy do najładniejszych, ma problemy z figurą, chłopcy się za nią nie uganiają, jest typem samotniczki, ale w jej życiu pojawia się tajemniczy ktoś, kto odmieni całe jej życie. Bardzo podobało mi się, że ta książka nie do końca jest tylko romansem, pokazuje inne aspekty życia.

Akcja książki toczy się w słonecznej Florencji, gdzie nocą ze swoich "domów" wychodzą wampiry. No właśnie nie do końca jestem pewien, czy ta książka miała być o wampirach, o miłości, czy o czym? Jeżeli chodzi o wątek z wampirami, to powiem, że słaby, po tych stworzonkach raczej spodziewałbym się czegoś innego, w tej książce wampiry zostały strasznie źle pokazane i wcale nie chodzi o to, że były brzydkie, po prostu nieumiejętnie, a szkoda.
Jak już wspomniałem wcześniej, książka wciąga, ale różnie jest jeżeli chodzi o tempo akcji, są "pościgi", są "wybuchy", a w kolejnym rozdziale po prostu wieje nudą,

W książce nie pojawia się wielu bohaterów i bardzo dobrze. Najbardziej denerwowała mnie postać Księcia, która była aż za bardzo uzależniona od seksu, chyba podczas każdego spotkania z Raven chciał ją przelecieć...

Ogólnie nie jest tak, że ta książka mi się nie podobała, czytało mi się ją bardzo dobrze, miała parę niedoskonałości, ale ciężko trafić na ideał. Raven to książka o wampirach, którzy pojawiają się w niej raczej epizodycznie. Można ją przeczytać jeżeli ma się wolny czas, ja raczej nie żałuję, że przeczytałem tę książkę, co prawda nic nowego nie wniosła do mojego życia, ale można odznaczyć kolejną przeczytaną pozycję.

Za książkę dziękujemy:

AKURAT
Ocena: 4/6

2 komentarze:

  1. Czytałam o niej sprzeczne recenzje, więc najlepiej będzie poczytać samemu ;)

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;)
    http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło poznać męski punkt widzenia na dość kobiecą książkę :) Fajny tekst.
    PS. Obsesja księcia wynika z natury wampirów ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już przeczytałeś recenzję to napisz teraz coś od siebie, podziel się z nami swoją opinią na temat tej książki :)

Polub nas!