01 maja 2016

Recenzja [095] Kathryn Taylor "Barwy miłości. Czerwień"

Przed nami majówka. Mam nadzieję że spędzicie ją bardzo udanie i oczywiście wszystkim maturzystom życzę powodzenia. Sama za rok będę ponownie startować w podejściu maturalnym, gdyż na stare lata mi odwala i zamierzam iść na studia ;).
Zapraszam na recenzję.

Autor: Kathryn Taylor
Tytuł: Barwy miłości. Czerwień
Seria: Colours of love (Tom 2)
Liczba stron: 351
Wydawnictwo: Akurat
Cena: 34,90 zł

"Zachowujemy się tak, jakbyśmy byli od siebie uzależnieni. Jest między nami coś, czego żadne z nas nie jest gotowe przeciąć."

Tak jak wspominałam w recenzji poprzedniej części, to akurat tę część dostałam do wydawnictwa. Obydwie książki przeczytałam łącznie w przeciągu dwóch dni. Dosyć szybko, jednak akurat takie książki czyta się bardzo sprawnie. 

Nasza bohaterka Grace Lawson decyduje się odejść od naszego amanta Jonathana Huntingtona. Jednak on jej na to nie pozwala, zdaje sobie sprawę, że nie potrafi bez niej żyć. Postanawia zmienić swoje zasady. Jednak nasz przyszły lord nie pozwala sobie na jakiekolwiek wyjawianie uczuć i emocji, które głęboko w nim siedzą. Co sprawia, że Grace nie ma łatwego życia u boku Jonathana. Na domiar złego wychodzą tajemnice, które głęboko skrywał w sobie Huntington. Czy Grace uda się przebić przez mur ukochanego? 

Sama nie wiem co mam powiedzieć o tej książce. Jak pierwsza część mi się bardzo podobała, to ta druga była trochę mdła. Czasem wręcz ziewałam podczas czytania tej książki. Niestety wkradła się monotonia. Owszem dowiedzieliśmy się paru tajemnic z przeszłości młodego Huntingtona i dlaczego tak bardzo nienawidzi swojego ojca, ale przez resztę książki nie czułam już takiej ekscytacji jak to było przy poprzednim tomie. 

Owszem książkę polecam. Jednak uważam, że raczej druga część została napisana przez panią Kathryn Taylor na siłę.

Ocena: 3+/6

Za książkę dziękuję:


Wydawnictwo AKURAT

4 komentarze:

  1. Szczerze? To jej trylogia Daringham Hall nie zrobiła na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia niestety.. więc nie wiem, czy sięgnę po tą serię... Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daringham Hall przeczytałam również przed tą serią. I mam zupełnie odmienne wrażenie, bardziej mi się podobała. Tutaj niestety druga część Barw Miłości nie jest już tak dobra jak pierwsza.

      Usuń
  2. Pierwsza część bardzo mi się podobała, a drugą mam w planach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka typowa wg mnie. Przewidywalna.
    Pozdrawiam
    http://bloogpseudoarytstyczny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już przeczytałeś recenzję to napisz teraz coś od siebie, podziel się z nami swoją opinią na temat tej książki :)

Polub nas!