10 lipca 2016

Recenzja [112] K.N.Haner "Sny Morfeusza"

Wakacje w pełni, pogoda płata nam ciągle figle i jak raz jest gorąco, że nie idzie wytrzymać i potrzeba nagłego ochłodzenia, to następnego dnia matka natura spełnia nasze prośby i jest zimno jak w kieleckim ;) Zapraszam na recenzję książki, przy której nieco odpłynęłam na prawie cały weekend.

Autor: K.N.Haner
Tytuł: Sny Morfeusza
Cykl: Mafijna miłość
Ilość stron: 411
Wydawnictwo: Editio
"Chcę zobaczyć jego ciało. Jestem przekonana, że jest cudowne i warte zapamiętania. Nawet jeśli to ma być tylko ta jedna noc, będę mogła sobie o nim fantazjować do końca życia."
Z twórczością K.N. Haner spotykam się po raz pierwszy i mam nadzieję, że nie po raz ostatni. Przeglądając odmęty fejsa trafiłam wtedy na autorską stronę Kasi, dzięki czemu dostałam jej najnowszą książkę (oraz wiele innych) do recenzji. Czy sprostała moje oczekiwania? I zadowoliła już mocno rozciągnięte ego?

Okładka książki jest bardzo tajemnicza. Z okładki spogląda na nas męskie, niebieskie oko. Przypuszczam, że jest to oko tytułowego Morfeusza. Bardzo subtelna, tajemnicza.

"Sny Morfeusza" to pierwszy tom cyklu pt. "Mafijna miłość" opowiada ona o młodej Cassadrze Givens, która ubiega się właśnie o pracę w jednej z najbardziej prestiżowych firm w Miami. Niestety nie wszystko idzie idealnie. Rozmowę przeprowadza nie kto inny a Adam McKey syn właściciela. Okazuje się, że jest chamski, gburowaty i w ogóle nie kulturalny. W złości, że szanowny pan Adam ma humory niczym kobieta podczas okresu wychodzi i zamierza nigdy nie wracać do tego budynku. Jednak jak wiadomo, życie lubi płatać figle i okazuje się, że dostaje wymarzoną pracę. Początkowa znajomość przeradza się w burzliwy romans, który tylko sprowadza kłopoty na tę dwójkę. Jak potoczą się ich losy? Czy Adam zmieni swoje postępowanie? Kim jest tajemniczy Morfeusz?

Akcja, historia i pomysł na fabułę spodobały mi się na tyle by nie mieć chęci rzucać książką po kątach. Wciągnęła mnie na tyle by chcieć i żądać kolejnej część. Jestem bardzo ciekawa, bo końcówka jest totalnym cliffhangerem ;) Książkę czyta się wyjątkowo szybko i nawet nie zorientowałam się, że weekend mignął mi między palcami i kartami historii.

Kolejna bohaterka, która mi się spodobała z charakteru. Była zacięta, humorzasta i może czasem nie wiedziała czego chce to jednak nadal była pełna emocji i miała przysłowiowe jaja ;) Wprost uwielbiałam gry słowne między nią a Adamem. Mimo iż Adam jest chamem, to jednak widziałam to samo co Cass, że on ma maskę, że wszystkie emocje i zalety ukrywa pod wielką pozą i murem. Spodobała mi się ta dwójka, chociaż i tak faworytem dla mnie jest młody Tommy, którego Cass poznaje zaraz po wyjściu z restauracji. Jest taki słodki i bardzo mi go szkoda i jestem ciekawa jego losów.

Książkę wam polecam, oczywiście jak wiadomo teraz powieści erotycznych jest teraz pełno na rynku i trudno znaleźć coś co nam się może spodobać, jednak książka ma coś w sobie, że przyciąga i chcemy zostać przy niej na dłużej.
Ocena: 5/6

Za książkę dziękuję:
Grupa Wydawnicza Helion
oraz samej autorce K.N.Haner

K.N.Haner

5 komentarzy:

  1. Lubię erotyki, więc myślę, że książka powinna mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem LUBIĘ TROSZKĘ POFANTAZJOWAC W TYCH SPRAWACH. Zapisują na liste.

    OdpowiedzUsuń
  3. Okładka bardzo zachęcająca, jednak nie wiem, czy romans by mnie skusił. Chociaż w sumie na lato fajnie taka lekka lektura...

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka ma w sobie to coś! Tak jak Sen Henny miał, ale nie spełnił moich oczekiwań. Dlatego tutaj się już boję i nie pójdę tym tropem. Poza tym , kolejna zmiana, gratuluję. Ładnie tu. :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już przeczytałeś recenzję to napisz teraz coś od siebie, podziel się z nami swoją opinią na temat tej książki :)

Polub nas!