30 sierpnia 2016

Recenzja [124] K. Bromberg "Driven. Namiętność silniejsza niż ból"

Cześć! Przepraszam za mały zastój, ale ostatnio wiele się dzieje w moim życiu, jak również i u Przemka (który powoli zamienia się w korpoludka :P). Mamy tylko nadzieję, że nie jesteście źli i nadal będziecie nas chętnie odwiedzać. Zapraszam na recenzję.

Autor: K. Bromberg
Tytuł: Driven. Namiętność silniejsza niż ból
Cykl: Driven
Ilość stron: 374
Wydawnictwo: Helion, Septem
Cena: 39,90 zł

"- Jedyne, czego teraz pragnę, to duży kieliszek. Albo nie, walić to, butelka wina, czekolada w jakiejkolwiek postaci, no i zrzucenie tej cholernej sukienki i szpilek, w dowolnej kolejności.
- Jeśli to faktycznie wystarczy, żeby cię rozebrać, to już dawno przyniósłbym ci wino i czekoladki."


Już dawno przeczytałam tę książkę, jakoś w zeszłe wakacje, gdy wpadłam w czytelniczy wir, jednak otrzymując wielką pakę od grupy wydawniczej Helion znalazłam tam całą trylogię Driven autorstwa K. Bromberg. Postanowiłam ponownie zagłębić się w historię Rylee i Coltona.

Naszą bohaterką jest Rylee Thomas, kobieta która uwielbia kontrolować swoje życie. Jest piękna, zadbana, niezależna. Jednak w przeszłości życie postanowiło sobie z niej zadrwić. Kocha pomagać dzieciom, które zostały pokrzywdzone przez los. Na balu charytatywnym przez przypadek oraz w bardzo niekorzystnej sytuacji poznaje tego niegrzecznego chłopca - Coltona Donovana, który jest ucieleśnieniem marzeń każdej kobiety, która stąpa po ziemi. Jeden dotyk, jeden pocałunek sprawił, że ich życie zaczęło nabierać zupełnie nowych doznań, które wybuchają w każdym momencie ich wspólnej wędrówki.

Tak, wiem co powiecie. Znowu kolejna kopia tego Greya. Owszem, zgadzam się z wami bo to jest również literatura erotyczna i znajdziecie tam podobieństwa, czyli on bogaty, przystojny, noszący maskę i nie okazuje uczuć. Natomiast ona jest spokojna, nie szuka wrażeń i chce wieść szczęśliwe życie. Jednak są pewne różnice, na które warto zwrócić uwagę - w tej książce nie znajdziecie czegoś takiego jak BDSM, nie ma zabawy w pana i niewolnicę. Tam jest po prostu czysta namiętność i seks. Co prawda podobnie jak Ana Steel, nasza bohaterka ma swoje wewnętrzne ja, tyle że tym razem nie jest to bogini, jest to dziwka. 

Być może nie każda z was będzie chciała sięgnąć po tę książkę, bo już macie dosyć podobieństw, jednak mimo tego mnie książka przypadła do gustu właśnie ze względu na brak tego na czym Grey był zbudowany przez większość książek. Nie powiecie mi przecież, że nie chciałybyście przeżyć takiego romansu jak Rylee, być szanowaną a jednocześnie przeżywać najlepsze orgazmy z bardzo przystojnym mężczyzną (tak, jestem czasami egoistką ;P).

Książkę polecam, a czy ją przeczytacie to już zależy od waszego upodobania.

Ocena: 5/6

Za książkę dziękuję:
Grupa wydawnicza Helion SA

1 komentarz:

  1. Moja koleżanka już mnie tą serią kusiła i jak na złość non stop widuję ją w sieci więc z pewnością ją przeczytam jak będe mieć okazję. ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już przeczytałeś recenzję to napisz teraz coś od siebie, podziel się z nami swoją opinią na temat tej książki :)

Polub nas!