02 października 2016

Recenzja [131] K. Bromberg "Slow Burn. Kropla drąży skałę"

Cześć! Dzisiejsza niedziela nie przypomina jesiennej pogody, jednak zazwyczaj pod wieczór wychodząc z psami na wieczorny bieg po łące już odczuwam powietrze, które coraz bardziej elektryzuje każdego dnia.


Autor: K. Bromberg
Tytuł: Slow burn. Kropla drąży skałę
Cykl: Driven (tom 5)
Seria: Editio Red
Ilość stron: 399
Wydawnictwo: Editio
Cena: 39,90 zł

"Zrób to, co trzeba, albo przestań jęczeć."

Kolejna książka pani Bromberg za mną. Czy jestem zachwycona? I tak i nie, a dlaczego? Pewnie zapytacie dlaczego najpierw przeczytałam tom o siostrze Coltona, a dopiero ten. Sama nie wiem. W sumie dla mnie nie ma to żadnej różnicy, gdyż to już nie są historie o Ry i Coltonie, więc dla mnie już kolejność nie ma znaczeniach, chociaż patrząc na to, że Ry nadal jest obecna w tym tomie może to wiele wyjaśniać, skoro dopiero co wzięła ślub ;).

Bohaterką kolejnej książki jest przyjaciółka Rylee - Haddie Montgomery. Zajmuje się PR i organizowaniem imprez, prowadzi firmę HaLex. Tylko ma jeden problem, ma problem sama ze sobą. W dniu ślubu Rylee i Coltona, nasza Haddie jako druhna i siostra Ry z innej matki postanawia upić się do nieprzytomności i zabawić by zapomnieć o tym co najbardziej ją boli. Boli ją utrata siostry, która przegrała walkę z rakiem piersi oraz tym, że genetycznie również jest zagrożona prawdopodobieństwem zachorowania i bardzo boi sprawdzić czy jej obawy się potwierdzą. Na przeciw niej staje Beckett Daniels - kumpel Coltona, a także jego drużba. Nie od wczoraj wiadomo, że Becks jest zaczarowany Haddie, jednak nie chciał zniszczyć ich relacji. Chciał postąpić rozważnie, ale mu się nie udało. Został oczarowany i nie było odwrotu. Dał się wykorzystać i z determinacją stwierdził, że nie pozwoli by Haddie po prostu po tak upojnym seksie od niego odeszła. Czy wygra walkę z upartą Montgomery? Czy Haddie zdecyduje się pokochać i przestanie wiecznie widzieć śmierć? 

Jak najbardziej plus za Becksa, a zdecydowanie minus za Montgomery. Nie i jeszcze raz nie. Miałam tak ochotę rzucać książką, gdy tylko czytałam jakie problemy stawia przed sobą Haddie. Rozumiem jej ból po utracie najbliższej osoby, że patrzyła jak walczy i niestety przegrywa. Rozumiem to wszystko, ale nie należy podejmować decyzji za innych ludzi. Widziała doskonale, że nie jest obojętna Beckettowi, więc po jaką cholerę go za każdym razem odrzucała gdy tylko pomyślała, że może być chora? Nie lubię takiego egoistycznego podejścia, więc pierwszy raz bohaterka która została stworzona przez K. Bromberg mnie wkurwiała. Tak, wkurwiała i to solidnie. Jestem pełna podziwu dla Danielsa, który był dzielny i miał nerwy ze stali, bo ja w jego przypadku kopnęłabym ją przy pierwszej lepszej okazji. Takie osoby jak Haddie nie są na moje nerwy i uczucia.

Aczkolwiek historię wam polecam, bo ma w sobie niezwykle ważny przekaz jakim jest badanie swojego ciała. Co prawda wy mężczyźni nie macie cycków, jednak możecie równie dobrze zachorować na raka prostaty. Więc kobitki i mężczyźni (o ile mnie czytacie) badajcie się! "Sprawdzaj guzy by zachować arbuzy."

Ocena: 4+/6
Za książkę dziękuję:
Grupa Wydawnicza Helion SA

1 komentarz:

Jeśli już przeczytałeś recenzję to napisz teraz coś od siebie, podziel się z nami swoją opinią na temat tej książki :)

Polub nas!