15 października 2016

Recenzja [137] Tove Alsterdal "Weź mnie za rękę"

Pogoda jest coraz bardziej okrutna i co za tym idzie czas kiedy słońce zachodzi również. Teraz gdy piszę recenzję jest godzina 18:30, a jest ciemno jak w jaskini. Nie lubię jesieni (mimo iż ma piękne barwy), oddajcie mi lato!

Autor: Tove Alsterdal
Tytuł: Weź mnie za rękę
Ilość stron: 559
Wydawnictwo: Akurat
Cena: 39,90 zł

Pierwszy raz zetknęłam się ze szwedzkim kryminałem. Nigdy wcześniej nie miałam styczności z literaturą państw skandynawskich. Byłam pełna obaw, mimo iż Szwedzi mają własny festiwal co rok, gdzie przyznają  nagrody za dany rok i między innymi ten tytuł zdobył to wyróżnienie za 2014 rok. Czy aby na pewno jest to najlepsza szwedzka powieść kryminalna? 

Helen Bergman do tej pory wiodła swoje skromne, szczęśliwe życie. Niestety tylko do pewnego momentu. W czasie Walpurgii dostaje telefon z komendy, gdzie właśnie jest prowadzone śledztwo w sprawie śmierci jej siostry Charlie Eriksson. Helen nie miała o tym pojęcia, następnego dnia jedzie na policję w celu złożenia jakichkolwiek zeznań, które mogłyby pomóc w sprawie samobójstwa. Jednak jest pewien człowiek, który twierdzi że Charlie nie szarpnęła się sama na swój żywot, ktoś jej w tym pomógł. Siostra Charlie rozpoczyna więc prywatne śledztwo, nie były ze sobą w zażyłych kontaktach, lecz Helen chce poznać prawdę i dowiedzieć się kim jest ów człowiek, który zeznał inaczej. Czy jej się uda? Gdzie doprowadzi ją trop?

Dla wyjaśnienia: Walpurgia u dawnych Germanów noc zmarłych, złych duchów. Jest to nordyckie święto. W Europie najczęściej kojarzona jest jako sabat czarownic odbywający się na górze Brocken w noc z 30 kwietnia na 1 maja, którego obchodom przewodziła bogini śmierci Hel.

Książka nie zachwyciła mnie, ani też nie zawiodła. Jest dobra i myślę, że jeśli ktoś tak jak ja zaczyna swoją przygodę ze szwedzkimi kryminałami to na spokojnie może zacząć od Tove Alsterdal "Weź mnie za rękę". Owszem czułam dreszczyk emocji, jednak samo to w jaki sposób Charlie zginęła oraz wędrówka jej siostry by poznać prawdę trochę się wlekła przez co trochę się nudziłam podczas czytania. Oraz końcówka, gdzie Helen zmierza się z pewną osobą, która miała wpływ na jej siostrę.

Mimo to polecam wam, może spokojnie stanowić idealny zapychacz czasu na jesień ;). Jak na początek nie jest źle i nie zniechęciło mnie to w poszukiwaniu kolejnych skandynawskich autorów.

Ocena: 4+/6
Za książkę dziękuję:
Wydawnictwo Akurat

1 komentarz:

  1. Kusi mnie od pewnego czasu. Jeśli faktycznie kiedyś po ten egzemplarz sięgnę, będę uważać i nie oczekiwać zbyt wielu. ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już przeczytałeś recenzję to napisz teraz coś od siebie, podziel się z nami swoją opinią na temat tej książki :)

Polub nas!