23 października 2016

Recenzja [141] Aline Ohanesian "Dziedzictwo Orchana"

W te jakże piękne (serio piękne) popołudnie pragnę wam przedstawić kolejną książkę, która zaznacza swoją obecność bardzo dobitnie i niezwykle ujmująco. Ostrzegam was tylko, że to nie jest książka dla młodych osób ze względu na metafory, historię jaką sobą reprezentuje. Tę książkę należy czytać ze zrozumieniem.


Autor: Aline Ohanesian
Tytuł: Dziedzictwo Orchana
Ilość stron: 356
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Cena: 36,90 zł

"Próbę złota określa się za pomocą ognia, a próbę człowieka za pomocą nieszczęść. Ty i ja jesteśmy ze szczerego złota."

Ledwie co skończyłam tę książkę. Myślałam, że nie będzie łatwo jako że potrzebowałam czegoś na kac książkowy po "Połowie" mojego już ulubieńca pana Ove Logmansbo. Ponoć na kaca i to książkowego najlepsza jest kolejna piekielnie dobra książka. Niewiele myśląc sięgnęłam po "Dziedzictwo Orchana" i przepadłam jak kamień w wodę.

Autorka opowiada historię młodego Orchana, który dziedziczy po swoim dziadku firmę, jednak jego dede Kemal trochę pomieszał szyki zapisując dom Sedzie Melkonian o której nikt nie słyszał. Młodzieniec wyrusza w podróż do Stanów po to by odnaleźć Sedę i zrozumieć postępowanie dziadka. Seda jest już staruszką z ogromnym bagażem doświadczeń, bólu i rozczarowań. Młody Orchan pragnie by Seda podpisała papiery, które dadzą mu pewność, że dom należy do jego rodziny. Jednak nie wszystko jest tak kolorowe jak mu się wydaje. Zdaje sobie sprawę, że wiele łączy go z dawną miłością dziadka, sam także został wygnany jako młodzieniec i to niesłusznie, on robił tylko zdjęcia, a władze określili go mianem buntownika. Poznaje on historię Sedy oraz jego dede. Jaki odniesie rezultat? Czy jego podróż ze Stambułu do Stanów przyniesie spokój jego rodzinie?

Aline Ohanesian utkała piękną, wielobarwną opowieść osadzoną w czasach współczesnych oraz czasach kiedy Ormianie nie mieli spokojnego życia na świecie, w czasach gdy byli prześladowani i nazywani niewiernymi. Tło historyczne wywarło na mnie ogromne wrażenie i jestem wdzięczna losowi za autorów, którzy po przez swoją twórczość chcą dać znać o tym jak było naprawdę.

Postaci w tej książce nie jest zbyt wiele, tak naprawdę Orchan jest tylko dodatkiem do całości. Najważniejsza jest Seda oraz Kemal. Ich historia tworzy całość i powodują, że moje emocje chcą wyjść na zewnątrz i mam ochotę zalać się łzami. To co przeżyli porusza, wzrusza oraz napawa wiarą, że jeśli nawet nasze życie nie jest usłane różami, to jednak kiedyś los się do nas uśmiechnie.

Historia ma otwarte zakończenie, jednak nie to jest ważne. Ważne jest przesłanie. Ważne są metafory, które zawarła autorka oraz prawdy moralne, które są faktami i nie są wyssane z palca.

Książkę polecam każdemu, kto jest w stanie zrozumieć to wszystko. Nie jest ona łatwa w odbiorze, gdyż historia w niej zawarta nie jest ckliwa. Nie jest romantyczna. Jest cholernie prawdziwa. Obok tej książki nie da przejść się obojętnie, na nią trzeba zwrócić uwagę.

Pierwszy raz w historii ŚKR nie wystawię tu oceny. Na portalu Lubimy czytać otrzymała 10 gwiazdek ode mnie, jednak dla mnie nie ma skali by ją ocenić. Jest niewyobrażalnie poruszająca i cholernie dobra.

Za książkę dziękuję, bardzo dziękuję:
Wydawnictwo Kobiece

4 komentarze:

  1. Dobrze, że takie książki są wydawane. Porusza bardzo ważny temat i na mnie zrobiła wielkie wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne wydanie, jak widzę, a zawartość jeszcze lepsza... No może się pokuszę, jak będzie dostępna w bibliotece. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci polecam, ja ją dałam wczoraj mamie :) Mam nadzieję, że równie ją zachwyci jak mnie :)

      Usuń
  3. Chętnie bym się przyjrzała tej książce. ;)
    Pozdrawiam!
    #Ivy z Bluszczowych Recenzji

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już przeczytałeś recenzję to napisz teraz coś od siebie, podziel się z nami swoją opinią na temat tej książki :)

Polub nas!