15 czerwca 2017

Recenzja [178] Katy Evans "Ms. Manwhore"

Cześć! Dziś będzie krótko. Jestem zniesmaczona, zbulwersowana i w ogóle na nie, a dlaczego? O tym poniżej. Zapraszam.

Autor: Katy Evans
Tytuł: Ms. Manwhore
Cykl: Manwhore (tom 2.5)
Ilość stron: 179
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Cena: 34,90 zł
"Jesteśmy w domu. My. Nie on, nie ja. My. Tu będzie nasz dom."
Uwielbiam cykl Manwhore, uwielbiam Malcolma Sainta, ale litości czemu autorka pokusiła się o napisanie czegoś takiego? Z całym szacunkiem, ale niestety tutaj posypią się iskry.

Malcolm Saint, przystojny i bogaty właściciel jednej z największych firm w Chicago oświadcza się młodej Rachel Livingston, którą poznał podczas jej wywiadu, który miał go zdemaskować. Wszelkie kłótnie, nieporozumienia poszły w niepamięć. Czy los pozwoli im zakończyć swoją walkę z napisem "Happily ever after"?

I tu na tym powinnam zakończyć pisanie o tej książce. Tak naprawdę nie mam pojęcia dlaczego powstał ten pół tom. Owszem pamiętam, że gdy pisałam o drugim tomie chciałam kontynuacji, ale spodziewałam się czegoś innego, jakiegoś zwrotu akcji, jakiejś przeszkody z którą Rachel i Malcolm musieliby się zmierzyć. W zamian dostałam prawie 180 stron słodkiego pierdzenia o miłości, o przygotowaniach do ślubu i ich abstynencji we współżyciu, po to by mieć idealną noc poślubną (serio?). Wybaczcie mój kolokwialny język i ton, ale inaczej nie potrafię w tym przypadku tego określić.

Super, miłość wygrała i bardzo fajnie, ale myślę jednak że było to zupełnie niepotrzebne. Rozumiem zwieńczenie historii i tak dalej, zamknięcie tematu o Malcolmie i Rachel, po to by kolejna książką czyli "Ladies Man" była minimalnie powiązana z nimi. Jednak wolałabym gdyby to było w drugim tomie, pal licho więcej stron, ale byłaby to całość, spójna i z sensem. Teraz jestem rozczarowana.

Mimo to dwa pierwsze tomy Wam polecam, bo są naprawdę dobre, jest to historia z ciekawym wątkiem.

Ocena: 2+/6
Za książkę dziękuję:
http://www.wydawnictwokobiece.pl/wp-content/themes/kobiece/images/site-logo.png?x56875
Wydawnictwo Kobiece

4 komentarze:

  1. Ojejku, 2+ to serio niezbyt zachęcająca ocena, ale szczerze mówiąc, widzę, że szczerze zasłużona. Ja też nie cierpię książek pisanych na siłę, które nie wnoszą nic nowego, a tak naprawdę mogą kogoś zrazić. Ja miałam taką sytuację w przypadku kontynuacji "Zanim się pojawiłeś"...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta seria to nie dla mnie. A dwa, to za dużo tych książek by było, jakbym chciała wszystkie serie czytać. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Znaczy seria mi się podobała, ale nic nie wnosi do życia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu, ale planuję to zrobić za jakiś czas. ;)
    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już przeczytałeś recenzję to napisz teraz coś od siebie, podziel się z nami swoją opinią na temat tej książki :)

Polub nas!