17 stycznia 2018

Recenzja [211] Remigiusz Mróz "Oskarżenie"

W ten piękny zimowy poranek pragnę Was wszystkich zaprosić do przeczytania recenzji książki, która zaburzyła mój system funkcjonowania na najbliższy czas. Kac czytelniczy nadchodzi. 

P.S Mogą być spoilery.
Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Oskarżeniem
Seria: Joanna Chyłka (tom 6)
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 564
Cena: 39,90 zł

"(...)-Bo wiesz jak to mówią. Jeśli jesteś politykiem, aspiruj, by zostać prezydentem. Jeśli księdzem, dąż do bycia papieżem. Jeśli prawnikiem, próbuj zostać Chyłką.(...)- Nią wprawdzie nie zostaniesz, ale same starania wystarczą -dodała."

Zawsze gdy przychodzi ta chwila by móc podzielić się z Wami opinią o książce Remigiusza czuję wewnętrzny niepokój. Nie chodzi o to co pomyśli sobie sam Remigiusz, a raczej o jego przyszłe książki, które z pewnością ujrzą światło dzienne. 

Postawiłam sobie za zadanie, by chociaż raz w roku przeczytać coś od Mroza. Jest to zadanie bardzo trudne patrząc na szybkość wydawania książek i że jestem do tyłu co najmniej z 5 (jak nie więcej) książkami, niemniej jednak pierwszą książkę mam już zaliczoną i przewertowaną do granic możliwości. Pytanie co będzie dalej?

Joanna po zaskakującym finale z poprzedniego tomu uchodzi cało poza fragmentem jej szyi, który został złapany podczas oblania kwasem. Wszystko było by w porządku i mogłaby odpoczywać, gdyby nie fakt, że ktoś postanawia podsunąć jej sprawę pod nos. Ta osoba doskonale zna Joannę i wie, że takiej sprawy nie przepuści, zwłaszcza iż osoba zgłaszająca się parę dni później jest martwa. Żelaznemu nie do końca podoba się, że chce prowadzić sprawę i to jeszcze będąc w zaawansowanej ciąży. Nic nie jest w stanie powstrzymać Chyłki, nawet nie zdana aplikacja Kordiana, który rzucił się jej na ratunek i niestety do egzaminu nie przystąpił. 

Sam fakt sprawy, czyli obrona Tatuażysty a właściwie Tadeusza Teserewicza, który rzekomo zabił czterech chłopców i w dodatku zgwałcił ich pośmiertnie było niewyobrażane. Był winny jak ocet, bez dwóch zdań. Dopóki nie pojawiły się pewne fakty, że czwarty chłopak tak naprawdę żyje i ma się dobrze. Kto więc stoi za wyjątkowo paskudnymi zbrodniami? Pojawienie się nowych świadków prowadziło trop do czasów PRL. Czy obudzenie dawnych spraw pomoże w znalezieniu sprawcy? 

Trop prowadzi również do naszego bohatera z przeszłości, a mianowicie Piotra Langera, który zawsze pojawia się w momencie gdy naprawdę jest ogień na scenie batalii sądowych. Samo jego pojawienie się wywołuje szok i niedowierzanie. Sama byłam wręcz zszokowana, choć trochę podejrzewałam gdy zaczęłam czytać, że Langer ponownie zaszczyci nas swoją obecnością. Może stwarzać pozory, jednak ja już czuję, że Piotruś mocno namiesza w życiu Chyłki i Kordiana, o ile już nie zaczął tego robić. 

Końcówka książki jest emocjonująca, ale i lekko dezorientująca. Jest jak równanie matematyczne, który jednak daje nam jakiś wynik. Jestem ciekawa jak zacznie się kolejny 7 już tom tej prawniczej serii, bo jestem pewna, że piedestał dla Mroza jest murowany. 

To jest to na co czekałam! Bardzo pragnęłam by Remigiusz wrócił do swojego dawnego rygoru, gdzie mamy już 6 tom Chyłki, można by uznać że jest już jej za dużo. Takie odczucie miałam przy 3 i 4 tomie. Po tym tomie nie mam jej dosyć, bo czułam że to jest ta Chyłka z 1 tomu, który rozpoczął całą przejażdżkę na rollercoasterze pod nazwą "Maestro Książkowych Suspensów". 

W pracy mam osoby, które zaraziłam Mrozem i moja szefowa również zainteresowała się historią Chyłki, a także i Forsta. Remigiusz taki PR tylko u mnie 😉. Po 5 tomie stwierdziła, że jednak już ma przesyt, że to nie ten Mróz z początków. I że przy najbliższej okazji mam powiedzieć, żebyś zwolnił. Także przekazuje ;) Zwolnij człowieku :D Mój portfel płacze bo na dzień mam całą kolekcję Twoich książek :) "Nieodnaleziona" już zamówiona, także na WTK będzie co podpisywać ;)

Cóż więcej mogę powiedzieć, trzymam kciuki za to byś nie stracił zapału do pisania oraz by nie powtórzyły się więcej akcje z poprzednich tomów, że czuć było zmęczenie tematem. Gdy czytałam posłowie (w którym jeszcze nigdy mnie nie wymieniono) przypomniała mi się akcja z naszego pierwszego spotkania, jak zapytałam Cię czy będą dalsze losy Chyłki i Zordona, kolejka była do Ciebie niczym w porównaniu do tego co obecnie widzimy na wielu czytelniczych eventach :) Wtedy usłyszałam: "Może, pomyślimy nad tym.". Teraz odłożyłam 6 tom jej historii. 

Póki się nie rozczulę nad wspomnieniami zachęcam Was do zapoznania się z tym tomem (o ile przeczytaliście poprzednie) ten kopie i elektryzuje, a oto w tym wszystkim chodzi. 

Ocena: 6/6

1 komentarz:

  1. W lutym rozpoczne te serie, ale jako audiobook bo mam malo czasu a podczas jazdy samochodem uwielbiam sluchac ksiazek :-)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już przeczytałeś recenzję to napisz teraz coś od siebie, podziel się z nami swoją opinią na temat tej książki :)

Polub nas!