Autor: Rebecca Stead
Tytuł: Całkiem obcy człowiek
Wydawnictwo: IUVI
Ilość stron: 328
Cena: 39,90 zł
Długo zastanawiałem się czy chcę sięgnąć po tę książkę. Po opisie i po okładce można pomyśleć, że jest to typowa książka dla nastolatek. Nie ukrywam, że wciągnęła mnie, ale czy mi się spodobała?
Okładka naprawdę jest ciekawa, jest młodzieżowa, wpada w oko, ciężko przejść obok niej obojętnie. Jednak tej prostoty chyba jest troszkę za dużo, mimo, że jest ładna, jest dziecinna.
Akcja książki jest strasznie poplątana, główna bohaterka i jej przyjaciółki mają swoje mniejsze, czasem większe problemy. Bridge kilka lat wcześniej przeżyła poważny wypadek samochodowy i w konsekwencji wydarzenia tamtego dnia ciążą jej cały czas. Jedna z jej przyjaciółek -Emma ma drobne problemy miłosne, rozmawia z chłopakiem na zasadzie wysyłania mu swoich zdjęć, nie rozmawiają ze sobą, co jest dziwne. Tab z kolei ma problem polegający na tym, że jest początkującą feministką, i jak wiadomo ma problem z dogadywaniem się z ludźmi. Mimo tych problemów dziewczyny łączy ze sobą silna więź.
W książce nie ma wielu bohaterów. Większość z nich jest bardzo przejrzysta i dzięki temu nie mamy problemu z zapamiętaniem kto jest kim. Postacie są barwne i momentami nawet zabawne, w niektórych momentach się uśmiałem.
Książkę czyta się szybko i przyjemnie. Mimo, że nie należy ona do mojego ulubionego gatunku, czyli jest to książka o niczym, to naprawdę mi się ją bardzo dobrze czytało. Myślę też, że spodoba się ona większej ilości nastolatek, wiadomo, problemy miłosne są chwytliwe.
Niestety historia książki jako całość jest dla mnie nudna, równie dobrze tej książki mógłbym nie przeczytać, raczej nic nowego nie wniosła do mojego życia.
Wydawnictwo: IUVI
Ilość stron: 328
Cena: 39,90 zł
"Nurtuje mnie pytanie: czy obcy jesteś nowy TY? Czy ta osoba, którą byłeś, jest obca?"
Długo zastanawiałem się czy chcę sięgnąć po tę książkę. Po opisie i po okładce można pomyśleć, że jest to typowa książka dla nastolatek. Nie ukrywam, że wciągnęła mnie, ale czy mi się spodobała?
Okładka naprawdę jest ciekawa, jest młodzieżowa, wpada w oko, ciężko przejść obok niej obojętnie. Jednak tej prostoty chyba jest troszkę za dużo, mimo, że jest ładna, jest dziecinna.
Akcja książki jest strasznie poplątana, główna bohaterka i jej przyjaciółki mają swoje mniejsze, czasem większe problemy. Bridge kilka lat wcześniej przeżyła poważny wypadek samochodowy i w konsekwencji wydarzenia tamtego dnia ciążą jej cały czas. Jedna z jej przyjaciółek -Emma ma drobne problemy miłosne, rozmawia z chłopakiem na zasadzie wysyłania mu swoich zdjęć, nie rozmawiają ze sobą, co jest dziwne. Tab z kolei ma problem polegający na tym, że jest początkującą feministką, i jak wiadomo ma problem z dogadywaniem się z ludźmi. Mimo tych problemów dziewczyny łączy ze sobą silna więź.
W książce nie ma wielu bohaterów. Większość z nich jest bardzo przejrzysta i dzięki temu nie mamy problemu z zapamiętaniem kto jest kim. Postacie są barwne i momentami nawet zabawne, w niektórych momentach się uśmiałem.
Książkę czyta się szybko i przyjemnie. Mimo, że nie należy ona do mojego ulubionego gatunku, czyli jest to książka o niczym, to naprawdę mi się ją bardzo dobrze czytało. Myślę też, że spodoba się ona większej ilości nastolatek, wiadomo, problemy miłosne są chwytliwe.
Niestety historia książki jako całość jest dla mnie nudna, równie dobrze tej książki mógłbym nie przeczytać, raczej nic nowego nie wniosła do mojego życia.
Ocena: 3+/6
Za książkę dziękuję:
Wydawnictwo IUVI |
Czytałam bardzo pozytywną recenzję tej książki, więc jestem zawiedziona, że otrzymała tylko 3+ , ale chyba i tak ją przeczytam chociażby, żeby oderwać się od tej szarówki za oknem :P
OdpowiedzUsuńNie sięgnę. ;/
OdpowiedzUsuń