17 października 2016

Recenzja [138] Ove Løgmansbø "Enklawa"

Cześć i czołem! ;) Dziś chce was zarazić (w przenośni i dosłownie) cudowną książką. Jestem teraz bardzo zakochana w klimatach Szwecji, Danii ogólnie krajach Skandynawii, lecz to Wyspy Owcze skradły moje serce. Dlaczego tak? Odpowiedź znajdziecie poniżej ;)




Autor: Ove Løgmansbø
Tytuł: Enklawa
Seria: Ślady zbrodni
Ilość stron: 400
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Cena: 35,00 zł

Rany Julek co to za emocje, te pościgi, te wybuchy! ;) Dobra, dobra. Żarty na bok, pościgów oraz wybuchów w książce Ove Løgmansbø nie uraczycie, ale na pewno emocje są ogromne. Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości. W zeszłym tygodniu dostałam wiadomość od Wydawnictwa Dolnośląskiego, a dokładniej od pani Natalii, która zaproponowała mi recenzję drugiego tomu cyklu o Wyspach Owczych. Stwierdziłam, że zakupię ebooka pierwszego tomu i mogę skorzystać z miłej propozycji. Jestem wdzięczna, ogromnie!

Na samym początku powiem, że jestem ogromnie zaskoczona, gdyż autor w połowie jest POLAKIEM! Jego matka jest Polką, a ojciec rodowitym Farerem. Chylę czoło, gdyż książka została wydana w języku polskim. Mimo pewnych mankamentów zasługuje na miano bardzo dobrej lektury, ulokowanej w świetnym klimacie Wysp Owczych, który wywołuje uśmiech na twarzy.

Autor spisał historię byłego żołnierza armii duńskiej Hallbjørna Olsena, który samotnie wychowuje nastoletnią córkę Ann-Mari. Pewnego dnia w dziwnych okolicznościach znika koleżanka z drużyny córki Olsena. Na domiar złego nasz bohater nie pamięta co robił w czasie, gdy młoda dziewczyna zaginęła. Ma zupełną pustkę, za wszelką cenę stara się przypomnieć co robił, pamięta tylko tyle, że był bardzo, ale to bardzo pijany. W Vestmannie wszyscy się znają i są dla siebie jak rodzina, nikt nigdy nie zamyka domu. Zresztą cały archipelag uchodzi za jeden z najbezpieczniejszych miejsc na ziemi. Nikt nie może uwierzyć w to co się stało. Farerska policja zupełnie nie wie co ma robić w tej sytuacji. Dlatego całą sprawę przejmuje duńska policja, która wysyła młodą Katrine Ellegaard na miejsce zdarzenia. Ma za zadanie odnaleźć dziewczynę, o ile jeszcze żyje.

Jestem troszeczkę zawiedziona jeśli chodzi o fabułę. Nie jest źle, ale też nie jest wspaniale. Mimo iż czasem fabuła wlecze się i nie powoduje dreszczyku jak typowy kryminał, to jednak jest tak dobrze zbudowana, że całą książkę przeczytałam w jeden dzień. Siedziałam od rana i czytałam, bo za wszelką cenę chciałam się dowiedzieć tego wszystkiego.

Zakończenie książki wbiło mnie w łóżko, dosłownie. Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji. Nigdy nie podejrzewałam, że autor tak mocno wryje mi się w pamięć, mimo iż to nie jest Jo Nesbø czy też Remigiusz Mróz.

Jestem zaskoczona postaciami, jest ich całkiem sporo jak na 400 stron, jednak są bardzo fajnie zbudowane. Hal nie jest tak typowym facetem jak nam się wszystkim wydaje, trochę mu współczuje. Bo stracił żonę i został sam z córką, która po śmierci matki bardzo wydoroślała, a ma niespełna siedemnaście lat. Dodatkowo jego zanik pamięci, który nie wiadomo czym jest spowodowany. Czy też jego udziałem w misji ONZ na terenach dawnej Jugosławii, czy też po prostu najzwyczajniej w świecie urwał mu się film.

Naprawdę nie myślałam, że autor pójdzie w tym kierunku. Wiecie najchętniej napisałabym jak zakończyła się książka i wylała wszystkie swoje żale, ale już to zrobiłam w wiadomości do Patryka z Moje Bestsellery, który również podziela moje odczucia. Ja nadal wierzę, że drugi tom rozwieje wszystkie moje wątpliwości. Ostatni raz czułam się tak podczas czytania "Przewieszenia" Remigiusza Mroza, gdzie szanowny autor rozwalił mnie końcówką na łopatki. Ove Løgmansbø zrobił to samo.

Polecam wam tę książkę. Jeśli lubicie powieści sensacyjne czy też dramaty psychologiczne (nadal nie nazwę tego kryminałem, nie spełnia wszystkich warunków :P). Tymczasem ja wracam do drugiego tomu, JA MUSZĘ dowiedzieć się prawdy.

Ocena: 5+/6

2 komentarze:

Jeśli już przeczytałeś recenzję to napisz teraz coś od siebie, podziel się z nami swoją opinią na temat tej książki :)

Polub nas!