P.S Może zawierać spoilery :D
Autor: Magdalena Witkiewicz i Alek Rogoziński
Tytuł: Pudełko z marzeniami
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 334
Cena 36,90 zł
"Przecież nie ma ceny za spełnienie marzeń, prawda? Podobno komuś się spełniły to może i jemu się uda?"
Zazwyczaj tak jest, że jak dostaje książkę od Alka to wiem że mam spodziewać się dużej ilości pozytywnych emocji oraz śmiechu. Nie myślałam jednak, że nasza rodzima Magda Witkiewicz będzie w stanie mu dorównać, bo to że Magda ma poczucie humoru tak ogromne to wiedziałam, ale co do tekstów zazwyczaj były one bardziej przepełnione romantyzmem i nadzieją, poszukiwaniem ósmego cudu świata. Po tej książce zmieniłam zdanie. Alek bój się, Magdalena zrobi Ci konkurencję ;)
Malwina Kościkiewicz jest właścicielką restauracji przy ulicy Czarownej w Miasteczku. Było to jej marzenie, które własnymi siłami zrealizowała. Co prawda miał jej w tym pomóc jej luby Radosław, który usłyszawszy zamiary swej wybranki po prostu dał nogę w siną dal. Jak ten kochaś. Więc nasza Malwinka została sama, jednak na świecie była osoba która chciała wszystkiego co najlepsze dla Malwiny - była to jej babcia Janeczka, która po śmierci swego męża powróciła na ojczyzny łono. Janeczka pełna fantazji o francuskiej kuchni stara się pomóc swej wnuczce, którą traktowała jak swą córkę, wraz z sąsiadką panią Wiesią próbowała odmienić cały Boży świat.
Michał Szustek zdradzony, porzucony niczym torebka z zeszłorocznej kolekcji stara się znaleźć swoje miejsce w życiu. Jednak nie wie od czego ma zacząć. Z pomocą przychodzi jego cioteczka, która już jedną nogą jest na tamtym świecie i mówi mu o ukrytym skarbie pod kapliczką w Miasteczku. Michał nie wiele myśląc wyrusza na poszukiwanie skarbu. Czy mu się to uda? Czy odnajdzie się w miejscu tak różniącym się od Warszawskiej cywilizacji? A jednocześnie które jest tak prawdziwe?
Jestem podzielona na części. Bo mam kilka pytań, które mnie nurtują ale ich tu nie zadam bo zdradzę za dużo z książki i stracicie całą frajdę, więc Alku jeśli ta recenzja do Ciebie dotrze daj mi znać w wiadomości prywatnej :)
Był i śmiech, radość, marzenia, które Malwina pomagała spełniać dzięki karteczkom z pudełka. Z odpłynęłam przy głosie Tomasza Ciachorowskiego (tak słuchałam, miód na serce❤❤ - swoją drogą odgadłam że on będzie czytał audiobooka, ktoś tu więc o mnie zapomniał :P).
Co do postaci to chyba jestem najbardziej fanką babci Janeczki i pani Wiesi. Te kobiety to petardy i pamiętajcie, że nalewki są zawsze ku zdrowotności. Nie ważne, że potem człowiek nie może iść prosto i śpiewa na cały głos "Ona tańczy dla mnie" ;) Również dzieci czyli Kamil i Kalinka, niezwykle mądre i zabawne. Sporo można się od nich nauczyć, nawet ja dwudziestoparolatka ;)
Miało nie być trupów - bo Magda nie pozwoliła na to Alkowi, ale jednak były, sztuk dwie. Ciotka Michała oraz Thierry mąż babci Janeczki, co prawda tylko wspominki ale jednak wspominany był zmarły ;) Może nawet więcej jeśli doliczyć do tego jeszcze rodziców Malwiny :P
Czy polecam Wam "Pudełki z marzeniami"? Tak, bo czytając tę książkę można się przenieść do rodzinnego ciepła, którego w dzisiejszych czasach bardzo brakuje zwłaszcza w okresie świąt. Oraz gdy chcecie zwijać się ze śmiechu tak jak ja to polecam, bo śmiech to zdrowie i pozwala na spalenie kilku kalorii :D
Ocena: 5/6
Za książkę dziękuję autorowi, a także wydawnictwu Filia, które przesłało do mnie cudowną przesyłkę :)
Alek Rogoziński |
Myślę że może mi się spodobać :) jak na razie zachwycam się książką "Psiego najlepszego", może ta będzie kolejna.
OdpowiedzUsuńMam w planach, na specjalny dzień. <3
OdpowiedzUsuń