Autor: Kathryn Taylor
Tytuł: Barwy Miłości. Uwiedzenie
Seria: Barwy miłości (tom 4)
Wydawnictwo: Akurat
Ilość stron: 352
Cena: 37 zł
"Potrzebuje go. Lecz nic nie wskazuje na to, że będzie mój."
Długo czekałam na tę książkę. Byłam ciekawa losów jednych z moich ulubionych bohaterów. Cieszyłam się, gdy tylko zobaczyłam, że kolejny tom jest w przygotowaniu.
Kontynuacja losów Sophie i Matteo. Nasza bohaterka prosi Matteo by ten wykonał ekspertyzę dla domu aukcyjnego ojca. Bertani zgadza się, ale pod jednym warunkiem - jadą jego autem. Sophie stoi przed trudną decyzją, raz że zależy jej na czacie, a przecież z Włoch do Londynu podróż trwa naprawdę długo. Z drugiej strony potrzebują jego pomocy i zgadza się na ten warunek. Nadal myśli, że uczucie które pojawiło się między nimi we Włoszech będzie miało swoją kontynuacje, jednak Bertani zachowuje wobec niej dystans, co niestety skutkuje u niej chęcią zaszycia się w domu. Mimo sprzeczności postanawia zawalczyć o serce Matteo. Czy jej się to uda? I czy zachowanie Matteo to tylko pozory i gra?
Magiczne Włochy. Tyle jestem w stanie powiedzieć po przeczytaniu tej książki. Owszem tutaj autorka pokazała również Londyn, jednak to najbardziej Rzym skradł moje serce. W Biblii w Ewangelii Mateusza jest napisane "Tam skarb twój, gdzie serce twoje". I Rzym jest właśnie takim skarbem, który należy cenić pod względami kulturowymi, historycznymi. Jestem zachwycona.
Cieszę się, że Matteo i Sophie są dobrani pod względem charakterów. Oraz to, że Sophie nie jest irytująca, że potrafi powiedzieć własne zdanie i że tupnie nóżką wtedy gdy potrzeba. Przyjemnie spędza się z nimi czas.
Niemniej jednak autorka stara nam się przekazać, że niekoniecznie to co znamy od zawsze jest naszym stałym lądem. Czasem życie woli pokierować nas inaczej. I tego właśnie poprzez Sophie chce nas nauczyć, walki o własne życie.
Polecam Wam zagłębić się w tę książkę. Dla Sophie, dla Mattea. Dla całej tej otoczki, która została zbudowana na fasadach wiecznego miasta Rzym.
Ocena: 5/6
Za książkę dziękuję:
Jakoś... nie ciągnie mnie do tej serii. ;/
OdpowiedzUsuń