19 maja 2018

Recenzja [224] Remigiusz Mróz "Testament"

W ten ponury dzień przy akompaniamencie smarkania i pociągającego nosa zapraszam Was na kolejną recenzję. Przebudziłam się z letargu, a przyczynił się do tego Mróz.

P.S Mogą być spojlery. Nie masz przeczytanej poprzedniej części? Wchodzisz na własne ryzyko.
P.S 2 Dziś WTK, szukajcie okularnicy w czerwonych ustach ;) 

Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Testament
Cykl: Joanna Chyłka (tom 7)
Ilość stron: 536
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Cena: 39,90 zł

"Ciąża jest jak awans w pracy. Nigdy nie wiesz, ile razy trzeba dać dupy, żeby doszła do skutku."

Mój mózg aktualnie nie wie co ma powiedzieć. Zazwyczaj staram się być błyskotliwa, napisać recenzję z polotem. Tym razem nie mam pojęcia co mam Wam napisać. Zapewne gdybym była samą Joanną Chyłką to przeklęłabym siarczyście w poprzednim zdaniu. Jedno jest pewne, że początki i końce są zawsze najlepsze. 

Joanna Chyłka jest królową wśród prawniczej palestry, nie ma co do tego złudzeń. Ma tylko jeden kłopot. Osoba, którą darzy szacunkiem przyznała się do zarzucanej winy i trafia do wiezienia. Chyłka ma tylko jeden cel - wydostać Kordiana Oryńskiego z więzienia zanim dopadnie go widmo Gorzyma. Pomaga jej w tym obecny klient, a właściwie jej były ginekolog Rafał Kranz, który wie coś czego ona do tej pory nie dostrzegła. 

Jest też inny problem, związany z jej ginekologiem otóż dostał pewien spadek. Gość totalnie się tego nie spodziewał, ale czy aby na pewno jest to prawdą? Chyłka zawiera z nim pakt, wybroni go, jeśli tylko on przekaże jej informacje co do uniewinnienia Kordiana. Kranz zgadza się na warunki. Kordian odzyskuje wolność, ale czy dzięki temu wszystko idzie jak należy? Tego dowiecie się czytając 7 tom przygód Chyłki i Zordona.

Chyłka powróciła, serio. Czy czegoś mi brakowało? Jest kilka kwestii, które wymagały dla mnie rozwiązania. Owszem końcowe rozdziały wyjaśniły wszystko co dotyczyło Kranza, ale co do Kordiana pozostało wiele niejasności i czuć pewien niedosyt. Jednak czy to wymaga kolejnego tomu? Trudno mi to orzec. Końcówka mówi wszystko. Chociaż znając Ciebie to podobnie miało być w przypadku Forsta, a ty w tym czasie napisałeś jeszcze dwa tomy ;)

W tym tomie autor stara się zwrócić uwagę na emocje, a także głównie skupia się na teraźniejszości. Nie wybiega myślami w przeszłość, nie analizuje Chyłki czy Kordiana. Oni po prostu idą własną ścieżką, zahaczając co jakiś czas o rondo ;)

Remigiusz, tyle razem przeszliśmy, aczkolwiek widujemy się tylko raz do roku to i tak moje uczucia są niezmienne, Mimo iż czasem mam Cię dosyć (bo znajduje Cię wszędzie) to i tak moja sympatia do Twojej osoby i książek jest stała. Chciałabym Ci podziękować za chwile uśmuechu, grozy i niepewności. Dajesz pozytywne emocje (mimo niepewności i grozy, które wymieniłam) i w sumie przyczyniłeś się do tego, że skierowałam swe oczy na rodzimych autorów.

Cóż mogę rzec więcej, odłożyłam właśnie 7 tom Joanny Chyłki do torby na targi i wiem jedno, moje życie bez niej nie było by takie same jak 3 lata temu. Dziękuję!

Ocena: 5+/6

1 komentarz:

  1. Ja akurat nie przeczytam, bo to nie moje klimaty, ale dużo osób sobie chwali :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już przeczytałeś recenzję to napisz teraz coś od siebie, podziel się z nami swoją opinią na temat tej książki :)

Polub nas!