Hej!
Wiecie, jak to jest — jedziesz na ślub, planujesz być idealną druhną, wszystko ogarnięte, sukienka leży jak złoto, a tu nagle… BUM! Na horyzoncie pojawia się on. Ten, którego miało już nigdy nie być. Ten od tej jednej nocy. Ups?
Dzisiaj mam dla Was recenzję książki, która pachnie irlandzką trawą, bąbelkami szampana i zawstydzeniem level: “mamo, wyłącz”. Catherine Walsh wjechała z romansem, który rozbawi, rozczuli i sprawi, że na chwilę zapomnicie o całym świecie (a może i o swojej liście obowiązków... ups, znowu).
Gotowi na irlandzkie zamieszanie z przystojniakiem w tle? To zaparzcie coś dobrego, siadajcie wygodnie i czytajcie dalej – Na jedną noc wchodzi na bloga! 🍀
Tytuł: Na jedną noc
Ilość stron: 424
Wydawnictwo: Papierowe serca
Cena: okładkowa 49,90 zł, natomiast na empik.com znajdziecie ją już za 28,99 zł.
"Na jedną noc" – Catherine Walsh i irlandzkie zamieszanie, które pokochasz
Jeśli tak jak ja czasem masz ochotę rzucić wszystko i uciec gdzieś, gdzie pachnie trawą, a faceci mówią z takim akcentem, że można by go pić jak herbatę – "Na jedną noc" Catherine Walsh będzie dla Ciebie strzałem w dziesiątkę.
Sarah Anderson nie jest typową bohaterką romansu – i całe szczęście. Ma 28 lat, nie wszystko idzie po jej myśli, czuje się trochę jak w korku na życiowej autostradzie i… popełnia decyzje, których później żałuje. A raczej, których chciałaby żałować, gdyby nie to, że los postanowił zrobić z nich całkiem niezłą komedię romantyczną. Wystarczy jeden ślub w Irlandii, jeden bardzo znajomy mężczyzna i nagle cały weekend staje się polem minowym pełnym tajemnic, nieporozumień i napięcia, które da się niemal kroić nożem.
Styl Catherine Walsh to dokładnie to, co lubię: lekki, pełen humoru, a przy tym niepozbawiony głębszych emocji. Dialogi błyszczą, relacje między bohaterami są autentyczne, a chemia między Sarą i Declanem? O tak, jest. I to taka, przy której trudno się nie uśmiechać.
To nie jest książka, która próbuje być czymś, czym nie jest – i właśnie za to ją cenię. Jest romantycznie, jest zabawnie, miejscami bardzo życiowo, a wszystko okraszone klimatem irlandzkiej prowincji i weselnego szaleństwa.
Czy "Na jedną noc" to idealna książka na wieczór z herbatą i kocem? Absolutnie. Czy przewrócisz ostatnią stronę z uśmiechem? Z dużym prawdopodobieństwem – tak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli już przeczytałeś recenzję to napisz teraz coś od siebie, podziel się z nami swoją opinią na temat tej książki :)